Święta już za nami, chociaż w wielu domach wciąż brzmi ich echo. Powoli zabieramy się za sprzątanie po dniach jedzenia i leżenia do góry brzuchem, a spod choinki znikają opakowania po prezentach. A co zrobić z samymi prezentami, jeśli wśród nich znajdą się te niechciane? Podpowiadamy, jak pozbyć się nietrafionych podarunków bez wyrzucania!

Sprzedaj lub oddaj z powrotem do sklepu

Nietrafione prezenty mają już swój osobny dział na popularnych portalach z ogłoszeniami. Warto pamiętać, że to, co dla nas jest zbędnym przedmiotem, dla kogoś innego będzie poszukiwanym gadżetem. Sprzedanie niechcianego prezentu nie będzie najmniejszym problemem, zwłaszcza w dobie ogromnej popularności internetowych zakupów.

Jeśli rozsądny darczyńca podarował Ci produkt z metką i paragonem, możesz oddać go bezpośrednio w sklepie. Ten wariant jest jednak rzadko możliwy do zrealizowania, ponieważ zgodnie z polską kulturą osoba obdarowywana nie powinna widzieć ceny podarunku. Dawanie prezentów z paragonem jest uważane za faux pass, ale powoli się to zmienia. Zdarzają się nawet osoby, które nietrafione prezenty oddają samym darczyńcom, ale to ekstremalny sposób.

Przekaż nietrafiony prezent potrzebującym

Ponad 40% osób w USA wyrzuca nietrafione prezenty na śmietnik. Macki nadmiernego konsumpcjonizmu zaszły już tak daleko, że ludzie przestali mieć jakikolwiek szacunek dla rzeczy. Być może ten krem, który dostałaś w prezencie od teściowej, jest dla Ciebie nietrafionym prezentem, ale wyrzucenie go to marnowanie zasobów i przyczynianie się do zaśmiecenia planety.

Nieużywane rzeczy, nie tylko niechciane prezenty, warto oddać: znajomym lub potrzebującym. Wymienianie się rzeczami z przyjaciółmi lub rodziną powinno być standardem. Coś, co dla Ciebie jest zbędne, dla kogoś innego będzie wartością i na odwrót. Wyobraźcie sobie, jak czyste byłoby mieszkanie pozbawione rzeczy, z których nie korzystamy!

Zbędne przedmioty można oddać w Ośrodkach Pomocy Społecznej, wrzucić do kontenera na odzież lub skorzystać ze zbiórki organizowanej przez lokalne fundacje. Praktycznie bez żadnego wysiłku możesz kogoś uszczęśliwić!

Tytuł dzisiejszego wpisu zapewne wzbudzi w niektórych myśl składającą się z wielkiego znaku zapytania. Czym jest reintrodukcja? Co ma do tego seler? I dlaczego eksperci z Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu w Zielonej Górze tak poważnie potraktowali to zadanie? Zapraszamy do czytania!

Susza hydrologiczna likwiduje seler węzłobaldachowy

Co człowiek zniszczył, musi sam naprawić. Niektórym może się wydawać dziwne, tyle szumu o seler, ale to tak naprawdę dopiero początek naszych ekologicznych problemów. Coraz więcej mówi się o zagrożeniu suszą hydrologiczną, która może sprawić, że ostatecznie zabraknie nam wody pitnej. W Polsce!

Na razie na największe cierpienia narażone są zwierzęta, a wiele gatunków roślin powoli znika z map krajobrazowych Europy. Jedną z takich roślin jest seler węzłobaldachowy. Jeszcze kilka lat temu ta roślina porastała wszystkie przydrożne rowy. Teraz można ją spotkać jedynie w jednym rowie w województwie lubuskim… Rowy są suche, a brak wody oznacza również brak selera węzłobaldachowego, który nie ma warunków do tego, by rosnąć i się rozprzestrzeniać.

Czy mamy szansę zaradzić suszy? Problem jest poważniejszy, niż to się wydaje. Bądź eko! Nie dlatego, że możesz w ten sposób uratować świat, ale dlatego, że możesz znacznie przyczynić się do jego ratowania.

Reintrodukcja szansą na ocalenie selera

Reintrodukcja selera to nic innego jak ponowne posadzenie go w miejscach, gdzie dawniej występował. Botanicy z Zielonej Góry postarają się, by przydrożne rowy w Polsce znów zapełniły się tą rośliną. Ogród Botaniczny Uniwersytetu Zielonogórskiego ma w swoich zbiorach spore zapasy selera węzłobaldachowego, dlatego to właśnie stamtąd zostaną pobrane rośliny do zrealizowania przedsięwzięcia.

Projekt realizowany przez zielonogórskich botaników jest bez wątpienia potrzebny. To jednak kropla w morzu ekologicznych potrzeb i problemów. Warto zdobywać wiedzę na ten temat, by aktywnie uczestniczyć w zmianach mających na celu ratowanie życia na Ziemi.

W naszej kulturze przyjęło się, że alkohol jest ważnym elementem świętowania, czy imprezowania. Lubimy sobie wypić drinka dla odstresowania, lub zrelaksować się przy lampce wina. Popularne jest również picie piwa — dla przepłukania nerek. A co, gdyby tak całkowicie zrezygnować z picia alkoholu? Okazuje się, że nasze zdrowie może się bardzo poprawić, jeśli przestaniemy pić alkohol, nawet jeśli dotychczas robiliśmy to jedynie okazjonalnie.

Rezygnacja z alkoholu przy piciu okazjonalnym

W tym artykule nie skupiamy się na rezygnacji z picia w przypadku choroby alkoholowej, chociaż rezygnacja z nałogu w tym przypadku również ma mnóstwo zalet. Chcemy natomiast poruszyć kwestie zdrowotne osób, które alkohol piją od czasu do czasu. Czy takie osoby po wykluczeniu alkoholu z życia również mają szansę na zauważenie pozytywnych zmian w swoim organizmie? Okazuje się, że tak.

Uspokajamy wszystkich, którzy rezygnować z okazjonalnego picia nie chcą. Umiarkowane ilości alkoholu nie szkodzą zdrowiu, jednak całkowita rezygnacja z picia wiąże się z korzyściami, które zainteresują każdego.

Lepsze samopoczucie psychiczne i fizyczne

Osoby, które odstawią alkohol całkowicie, zauważą, że poprawia się ich pamięć i koncentracja. To jedne z wielu pozytywnych skutków, jakie odczujemy na poziomie psychicznym. Osoby, które nie piją, rzadziej zmagają się ze stanami depresyjnymi i obce im dramatyczne poranki z ciężką głową i brakiem energii. Osoby niepijące wbrew pozorom lepiej się wysypiają. Niektórzy praktykują picie lampki wina na sen, ale jest to środek, który ewentualnie pomaga zasnąć, a nie się wyspać.

Na poziomie fizycznym zauważymy poprawę wyglądu skóry. Alkohol sprzyja również opuchnięciu, a ze względu na wysoką kaloryczność, podnosi także wagę. Rezygnacja z picia to szansa na szybsze uzyskanie wymarzonej sylwetki. Przestając pić alkohol, odciążamy też wątrobę i żołądek. Jednocześnie wzmacnia się nasza odporność, co ma szczególne znaczenie w czasie zbliżającej się jesieni. Podobnych zalet jest o wiele więcej!

Na koniec warto wspomnieć o korzyściach społecznych. Kiedy nie kupujesz alkoholu, oszczędzasz dużo pieniędzy. Podczas imprez czy spotkań rodzinnych kontrolujesz swoje zachowanie i masz szansę świetnie się bawić bez konsekwencji na drugi dzień. Odstawienie alkoholu świetnie weryfikuje również znajomych. Imprezując na trzeźwo, z całą jasnością zauważysz też, jak nudni i żałośni stają się ludzie po wypiciu procentów.

Jeszcze niecałe 20 lat temu prasa w Polsce, jak i w całej Europie była najważniejszym źródłem informacji. Rozrywkę w dużej mierze przejęły telewizory, ale czytelników kolorowych magazynów również nie brakowało. Wszystko zaczęło się zmieniać, kiedy rozwinął się internet. Dzisiaj jest on również konkurencją dla telewizji. W dobie cyfrowych informacji ludzie nie mają potrzeby kupowania prasy. W sieci informacje odświeżają się co kilka minut. Wszystko wskazuje na to, że właśnie jesteśmy świadkami końca pewnej epoki.

Popularne magazyny kończą swoją działalność

Nakłady popularnych magazynów spadają już od kilku lat. Coraz mniej osób jest zainteresowanych kupnem gazet, ponieważ zarówno informacje, jak i rozrywka są na wyciągnięcie ręki w każdym smartfonie. Kilka miesięcy temu po raz ostatni na sklepowych półkach ujrzeliśmy popularny kobiecy magazyn GALA oraz ostatni numer legendarnego już magazynu Playboy.

Inne magazyny, między innymi Viva!, czy Party radzą sobie, dostosowując się do bieżących oczekiwań konsumentów i opierając swoją działalność głównie na mediach społecznościowych w sieci.

Kilka dni temu media obiegła kolejna istotna informacja, poświadczająca wymieranie prasy w Polsce. Dystrybutor prasy — Ruch, zrezygnował z dowożenia gazet do sieci sklepów Żabka. To po prostu przestało być opłacalne, dlatego nowy właściciel Ruchu — Orlen, zdecydował się na ten pozornie druzgocący krok. W praktyce jednak zniknięcia gazet ze sklepów Żabka przejdzie bez echa. Franczyzobiorcy w żaden sposób nie odczują tej straty i czytelnicy raczej też nie.

Czeka nas “śmierć prasy”? Niekoniecznie

Serwisy informacyjne i portale plotkarskie w całości przejęły tematykę, którą dotychczas zajmowały się wyłącznie gazety. W związku z tym prasa papierowa straciła nieco rację bytu. To jednak nie dotyczy magazynów tematycznych, które są kupowane dla wyjątkowych reportaży, wywiadów i informacji, o których nie dowiemy się nigdzie indziej. No, prawie. Jednak sam fakt czytania oryginalnych wydań wiąże się z przyjemnością, po którą ludzie chętnie sięgają.

Za przykład mogą nam posłużyć magazyny o grach, czy gazety psychologiczne. To zbiór wielu ciekawych tematów w jednym wydaniu. Takie tematyczne pisma nie odczuwają tak bardzo obecnych zmian. Druga sprawa, że są to głównie miesięczniki.

Ciekawy sposób na przedłużenie swojej żywotności znalazła również Gazeta Wyborcza. Artykuły mają bardzo wysoki poziom, a dostęp do ciekawych treści jest płatny. Niektórzy kupują więc prenumeratę internetową, a inni zgarniają ze sklepu papierowe wydanie Wyborczej, by mieć dostęp do unikalnych treści.

Tematyka tegorocznego Lubuskiego Kongresu Kobiet była ciekawa i istotna. Sporo czasu na dyskusję poświęcono skutkom pandemii oraz problemom związanym z dyskredytowaniem kobiet w życiu społecznym. Spotkanie zakończył tradycyjny już pokaz mody. Kobiety po raz kolejny udowodniły, jak ważna jest zjednoczenie i solidarność kobiet, które powinny się wspierać, gdyż razem mogą wiele osiągnąć.

Dyskusja związana z dyskredytacją kobiet

Podczas XII Lubuskiego Kongresu Kobiet nie dało się uniknąć trudnego tematu związanego z sytuacją kobiet w polskim społeczeństwie. Kobiety dyskutowały o oczekiwaniach społecznych, które narzucają na kobiety trudne do zrealizowania wymagania, ograniczające ich potencjał. Padło również kilka słów o Cnotach Niewieścich, o których więcej powiemy za chwilę.

Według współorganizatorki Kongresu Kobiet, Joanny Malon, spotkania tego typu pozwalają kobietom podnieść swoją świadomość oraz w pełni wykorzystywać swój potencjał. Kobiety zjednoczone pokazują swoją siłę i razem naprawdę mogą walczyć o swoje prawa i wpływać na rzeczywistość. Według wielu opinii takich spotkań powinno być więcej.

Cnoty Niewieście, czyli współczesne problemy z wychowywaniem dziewczynek

Mimo że czasy emancypacji kobiet są już dawno za nami, pozycja płci pięknej wciąż znajduje się daleko poniżej pozycji mężczyzn. I jeśliby dłużej się nad tym zastanowić, niewiele się zmieniło od czasów, kiedy kobiety nie miały żadnych praw, a o wszystkim decydowali mężczyźni. Obecnie jest to po prostu ładniej zapakowana forma dyskryminacji.

Warto również zauważyć, że obecne zmiany w Polsce sprawiają, że wręcz cofamy się do poprzednich wieków i tylko pozostaje czekać, aż kobiety znów zaczną być palone na stosach. Jednym z ciekawych przykładów cofania się w rozwoju są tak zwane Cnoty Niewieście, czyli najnowszy pomysł Ministerstwa Edukacji. To nic innego jak plan na sezon szkolny 2021/2022. To szeroki zakres obejmujący wychowywanie dziewczynek do życia w rodzinie. Niejasne sformułowanie obejmuje takie nauki jak wyszkolenie dziewczynek do bycia dobrymi żonami i matkami. Same zasady pielęgnowania Cnót Niewieścich pochodzą natomiast z… Biblii.

Co ciekawe, w planie nauczania nie znalazło się coś takiego, jak pielęgnowanie Cnót Męskich. Wygląda na to, że mężczyźni są po prostu wzorem cnót i nie wymagają dodatkowej nauki w tym zakresie.

Woda kojarzy nam się przede wszystkim z wakacjami i relaksem nad brzegiem morza lub jeziora. Tymczasem znajdujące się na terenie Polski akweny kryją w sobie wiele tajemnic i… skarbów. Tych drugich co prawda nie wolno szukać ze względu na polskie prawo, ale jak mówią sami nurkowie — dla nich każde znalezisko to skarb. To, co można znaleźć w wodzie, zaskakuje!

Historia ukryta pod wodą

Jednymi z najciekawszych podwodnych znalezisk są pamiątki z czasów I i II Wojny Światowej. Zdarzają się jeszcze starsze znaleziska, które mają bezpośredni związek z historią naszego kraju i życiem dawnych mieszkańców. W okresie średniowiecza panował zwyczaj zatapiania cennych przedmiotów i broni, które obecnie są znajdowane i wyławiane przez doświadczonych nurków. I nagle okazuje się, że archeologia to nie tylko wykopaliska!

W polskich wodach znajduje się naprawdę mnóstwo zatopionych wraków samolotów i czołgów. Jak znalazły się pod wodą? Najczęściej z powodu ostrzału i bombardowań — w czasie walk zatonęło mnóstwo ludzi i sprzętu. Najwięcej tajemnic skrywają w sobie Mazury, jako kraina polskich jezior. Ten region jest również związany z licznymi wodnymi legendami, między innymi o zatopionym przez Niemców złocie. Być może jest w tym ziarno prawdy. W końcu uciekający z Polski wraz z końcem wojny Niemcy bardzo starali się pozbyć cennych przedmiotów.

Ciemna strona nurkowania

Zdecydowana większość polskich akwenów wiąże się również ze złą stroną potęgi wody. Mowa o utonięciach, których na przestrzeni lat było naprawdę mnóstwo. Więcej o poszukiwaniu osób zaginionych w wodzie i emocjach, jakie towarzyszą nurkom podczas poszukiwań ofiar utonięć, powie Wam Marcel Korkuś. To jeden z najlepszych polskich nurków, a zarazem osoba, która rozwiązała wiele zagadek tajemniczych zaginięć. W sieci znajdziecie mnóstwo wywiadów z tą ciekawą osobistością. Marcel ma na swoim koncie również takie podwodne znaleziska jak wraki samochodów, ładunki wybuchowe, czy… bankomaty.

Do ciemnej strony nurkowania możemy zaliczyć również rzesze zalegających w wodach śmieci. Ludzie czasami wyrzucają ciekawe przedmioty, ale przeważnie są to niewiele warte odpady. Mimo wszystko odkrywanie podwodnego świata dostarcza wielu emocji, nie zawsze pozytywnych.

Za kilka dni Żagań rozpocznie uroczyste obchody święta Czarnej Dywizji. Z tej okazji przygotowaliśmy dla Was krótką lekcję historii. Z jakimi wydarzeniami wiąże się święto Czarnej Dywizji? Jakie znaczenie miały te wydarzenia dla historii Polski? Zapraszamy do czytania!

Święto 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej im. Króla Jana III Sobieskiego

Obchodzone w Żaganiu święto Czarnej Dywizji związane jest z rocznicą istnienia 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej im. Króla Jana III Sobieskiego stacjonującej w mieście. Historia 11 DKPanc ma związek z końcem II Wojny Światowej, kiedy w 1945 roku sformowano 11 Dywizję Piechoty w rejonie Łodzi. Na jej bazie w 1949 roku utworzono 11 Zmotoryzowaną Dywizję Piechoty. W następnych latach jednostka była wielokrotnie przekształcana i ostatecznie zyskała nazwę i funkcję, z której jest znana obecnie.

Zdecydowana większość sił 11 DKPanc stacjonuje w Żaganiu i właśnie tutaj obchodzi swoje święto. Czarna Dywizja jest jednym z najistotniejszych elementów polskich sił zbrojnych i jedynym pancernym związkiem taktycznym w Polsce. To wykwalifikowani żołnierze dysponujący najnowocześniejszym sprzętem. Powstała po wojnie jednostka ma więc ogromne znaczenie dla współczesnej obrony militarnej kraju.

Od wielu lat patronem 11 DKPanc jest król Jan III Sobieski. W zeszłym roku jednym z głównych elementów uroczystości, które odbyły się w Żaganiu 12 września, była rocznica zwycięstwa Jana III Sobieskiego pod Wiedniem. Patrona wybrano nie przez przypadek, a ze względu na jego liczne zasługi dla Rzeczpospolitej. To właśnie za czasów jego panowania sytuacja w kraju uległa stabilizacji. Król Jan III Sobieski był znakomitym przywódcą, a bitwa pod Wiedniem w 1683 roku była jego najsłynniejszym zwycięstwem.

Rozważasz zakup nieruchomości od komornika? Dowiedz się, na co należy zwrócić uwagę! Oferty komornicze są z pewnością korzystne, ale niepozbawione pewnego ryzyka…

Mieszkania i domy sprzedawane poniżej wartości rynkowej

Komornik zajmuje dom lub mieszkanie w momencie, gdy jego właściciele mają naprawdę duże długi i zajęcie posesji jest jedyną szansą na ich uregulowanie. W związku z tym dom lub mieszkanie dłużników trafia na rynek nieruchomości. Dlaczego oferty komornicze są tak korzystne? Ponieważ liczy się czas. Komornik chce sprzedać mieszkanie jak najszybciej, by jak najprędzej uregulować długi. Posesje są więc bardzo atrakcyjne cenowo, co wcale nie oznacza, że na sprzedaż wystawiono ruderę.

Nieruchomości komornicze trzeba kupować na drodze licytacji, za gotówkę. Co ciekawe, na terenie województwa lubuskiego jest naprawdę dużo ciekawych ofert. Mieszkanie w dobrej okolicy, powierzchnia blisko 80 metrów kwadratowych za 110 tys. zł? To możliwe! Zanim jednak zechcecie skorzystać z podobnych ofert, sprawdźcie wszystkie regulacje prawne danego mieszkania, by nie kupić sobie problemu.

Problemy z eksmitowanymi lokatorami i inne utrudnienia

Eksperci zwracają uwagę na pewne kruczki prawne i termin wszczęcia postępowania egzekucyjnego. Ważne, by postępowanie zostało rozpoczęte po 3 maja 2012 roku, gdyż wtedy obowiązuje nowe, korzystniejsze prawo dla zakupu nieruchomości komorniczych. Istotnym faktem jest również konieczność posiadania całej kwoty wartości mieszkania lub domu. Osoba, która wygra licytację, musi zapłacić za nieruchomość w ciągu kilku dni, maksymalnie w ciągu miesiąca. Z tymi czynnikami można jednak sobie bez trudu poradzić. Prawdziwym problemem są zadłużeni lokatorzy.

Niestety zdarza się, że w licytacjach komorniczych sprzedawane są nieruchomości z lokatorami. Mieszkańcy otrzymali oczywiście nakaz eksmisji, ale się do niego nie zastosowali. Polskie prawo jest tak skonstruowane, że takich lokatorów nie można ot tak sobie wyrzucić na bruk. Nowy właściciel nieruchomości jest zobowiązany do zapewnienia lokatorom lokum na czas ich starania się o mieszkanie socjalne. W okresie letnim można wyeksmitować mieszkańców do schroniska dla bezdomnych. Takie działanie jest możliwe jedynie na drodze postępowania eksmisyjnego. Wiąże się to ze sporym wysiłkiem, nakładem czasu i energii.

Warto również wspomnieć, że niektórych osób nie można eksmitować. Są to między innymi kobiety w ciąży, osoby obłożnie chore i bezrobotni. W takim wypadku musimy czekać, aż niechciani lokatorzy otrzymają mieszkanie socjalne, co może potrwać nawet kilka lat.

Żagań to niewielkie miasto, ale z fantastyczną historią i cudownymi architektonicznymi pamiątkami z dawnych lat. Warto zatrzymać się w klimatycznym hotelu w okolicy i przejść się szlakiem najatrakcyjniejszych części miasta. Dowiedz się, które miejsca w Żaganiu koniecznie trzeba zobaczyć!

Pałac Książęcy w Żaganiu

Duma miasta, perła baroku — jedna z najpiękniejszych, najokazalszych budowli tego okresu w Polsce. Doskonale zachowany Pałac Książęcy dzisiaj jest Żagańskim Pałacem Kultury, a jego przestronne wnętrza są otwarte dla zwiedzających. Budynek jest znakomitą atrakcją cały rok, jednak jego zielone okolice najlepsze wrażenie robią latem, kiedy romantyczny park będący pozostałością po księżnie Dorocie de Talleyrand – Perigord, rozkwita bujną roślinnością.

W okolicy Pałacu Książęcego znajdują się również mniejsze, ale równie ciekawe obiekty do zwiedzania, między innymi oranżeria, domek portiera, młynówka, stary szpital i domek dzwonnika. Okolica ma swój wyjątkowy klimat, który przyciąga zarówno dzieci, jak i dorosłych.

Tunel Harry w Muzeum Obozów Jenieckich

Muzeum Obozów Jenieckich w Żaganiu polecaliśmy Wam w jednym z naszych poprzednich wpisów. Na terenie tego interesującego miejsca pamięci znajduje się doskonała imitacja tunelu, który kilkadziesiąt lat temu posłużył jeńcom do ucieczki. Tunel Harry jest największą atrakcją muzeum. Mimo że jest nieco płytszy niż oryginalny, zasypany dawniej tunel, to nadal pozwala poczuć wojenny klimat. Szczególną radość ze zwiedzania odtworzonego fragmentu poczują osoby znające film Wielka Ucieczka. To popularny amerykański film stworzony na podstawie prawdziwych wydarzeń w obozie jenieckim.

Dom Wdowi

Pałac księżnej Bironowej to perełka architektury klasycystycznej. Piętrowy, pięknie zdobiony budynek jest ozdobą miasta i siedzibą Urzędu Miejskiego. Wnętrza nie są typowo przystosowane do zwiedzania, ale można dostać się do środka i zobaczyć pozostałości dawnego wystroju pałacyku księżnej Anny Charlotty Doroty von Medem.

Ach, kiedyś to były domy! Obecnie możemy jedynie wyobrażać sobie dawną codzienność, a Żagań jest świetnym miejscem do bujania w obłokach. Nic, tylko wziąć w ręce romans, którego akcja rozgrywa się w XVIII wieku i odpoczywać.

Osoby, które pamiętają czasy PRL w Polsce, z pewnością nie tęsknią za urokami tamtych lat. Trendy rządzą się jednak własnymi prawami i przedmioty rodem z PRL mogą być dzisiaj dużo warte. Stoliki, krzesła, szafy i wiele innych mebli z lat 80. przeżywa obecnie swój renesans. Zamiast więc wystawiać stare pamiątki na śmietnik, warto trochę na nich zarobić.

Stare kosmetyki są obecnie wiele warte!

Jeśli zdarzyło Ci się znaleźć w domu po babci kosmetyki z lat 50. lub 60., to nawet jeśli są używane, możesz sprzedać je w korzystnej cenie. Kosmetyki z PRL będą trochę mniej cenne ze względu na krótszy termin, ale również znajdą się kolekcjonerzy, którzy godzinami przeglądają internet w celu wyłowienia takich perełek. Za nieużywany puder sprzed kilkudziesięciu lat można dostać nawet kilkaset złotych!

Dużą wartością wyróżniają się również bibeloty i ceramika. Ze względu na to, że wiele wazonów, talerzy i kubków pochodzących z czasów PRL dzisiaj stanowią pojedyncze sztuki dawno nieprodukowanych kolekcji, ich cena może zaskakiwać. Zanim więc wyrzucisz stary zestaw talerzy lub dawno nieużywany wazon, spróbuj poszukać w internecie, ile może być wart.

Ludzie wyrzucają cenne rzeczy na śmietnik

Nie da się ukryć, że żyjemy w czasach, kiedy wszystko można kupić za niską cenę. Te rzeczy mają również niską jakość, ale zdajemy się tego nie zauważać. Za kilka miesięcy kupimy coś nowego — równie taniego. Tymczasem moda się odwraca i ludzie ponownie kierują swoją uwagę ku rzeczom wysokiej jakości i takim, które posłużą wiele lat. Wpływ na to ma postępujące zniszczenie środowiska, a naszą jedyną szansą na ratunek jest ograniczenie konsumpcjonizmu.

Ludzie coraz częściej kupują w second-handach, a śmietniki stały się miejscem, w którym można znaleźć prawdziwy skarb. Ludzie wyrzucają naprawdę cenne rzeczy! W większych miastach funkcjonują nawet strony internetowe, gdzie ludzie wrzucają znalezione na śmietniku meble i bibeloty, a kto chce, to sobie po nie jedzie. Trzeba się spieszyć, bo chętnych nie brakuje!

Jeśli posiadasz stare meble lub pamiątki z PRL, lub jeszcze dawniejszych czasów, a nie chce Ci się bawić w handlarza, możesz dać ogłoszenie i  chętne osoby same przyjadą o Ciebie, aby odebrać łup. W ten sposób nie będzie potrzeby organizowania kontenera na odpady, bo wszystkie przedmioty znajdą nowego właściciela!