W nieszczęśliwy kierunek potoczyły się wydarzenia 1 lutego, kiedy to doszło do groźnego zdarzenia na drodze w pobliżu Żagania. Droga stała się miejscem tragedii, gdy motocyklista niewiadomego dotąd powodu utracił kontrolę nad swoim jednośladem i z impetem uderzył w betonowy słup. Pomimo starań służb ratunkowych, nie udało się uratować życia mężczyzny.
Tragedia rozegrała się na łuku drogi w Pożarowie, niedaleko Żagania, kilka minut po godzinie 13. To tam, 26-letni motocyklista nagle stracił panowanie nad swoim pojazdem i zaszedł na przeciwny pas ruchu, gdzie doszło do kolizji z betonowym słupem energetycznym – relacjonuje sierżant sztabowy Arkadiusz Szlachetko, pełniący funkcję oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Żaganiu.
Zgłoszenia o wypadku natychmiast odpowiedziały służby ratownicze. Na miejscu zdarzenia pojawiła się policja, której funkcjonariusze podjęli próbę reanimacji poszkodowanego motocyklisty. Po jakimś czasie interwencję przejęło pogotowie ratunkowe. Niestety, mimo wielokrotnych prób reanimacji, życia mężczyzny nie udało się uratować – wyjaśnia rzecznik prasowy żagańskiej policji.
Obecnie, pod nadzorem prokuratury, policja prowadzi działania mające na celu ustalenie przyczyn i okoliczności tego tragicznego wypadku. Sierżant sztabowy Arkadiusz Szlachetko przyznaje, że na chwilę obecną nie jest jeszcze jasne, dlaczego młody mężczyzna stracił panowanie nad motocyklem i zdjął z drogi.