Być może słyszeliście przykrą wieść prosto z wielkiego świata gwiazd. Cristiano Ronaldo wraz z partnerką poinformowali o stracie dziecka — jednego z bliźniąt. Piłkarz znany na całym świecie jest jednym z wielu rodziców zmagających się ze stratą ukochanej pociechy. Właśnie ze stratą dziecka wiąże się symbol filetowego motylka, naklejany na szpitalne łóżeczka dzieci, które straciły rodzeństwo przy porodzie.
Fioletowy motylek — skąd się wziął i po co?
Autorką i pomysłodawczynią naklejek z fioletowym motylkiem jest mieszkanka Wielkiej Brytanii. Swego czasu kobieta przebywała w szpitalu z córeczką. Była tuż po porodzie — na świat przyszła dwójka dzieci, ale przeżyło jedno. Tymczasem inna kobieta przebywająca na sali poporodowej nie wiedziała o tym. Zmęczona karmieniem swoich dzieci rzuciła żartem, że jej koleżanka ma szczęście, gdyż ma tylko jedno dziecko do nakarmienia. Te słowa wywołały lawinę przykrych uczuć.
Autorka akcji z fioletowym motylkiem chciała, by inni rodzice nie musieli zmagać się z przykrymi komentarzami, często rzucanymi nieświadomie. Dzięki naklejce inni rodzice mogą się dowiedzieć o stracie, co powstrzyma ich przed nieostrożnymi słowami.
Nic tak nie rani, jak złe słowa
Złośliwi powiedzą pewnie, że dzisiaj ludzie obrażają się o wszystko i nic już nie można powiedzieć. Prawda jest jednak taka, że słabe komentarze i przykre słowa bolały zawsze, tylko ludzie nie mieli odwagi mówić o tym głośno. Obecnie jesteśmy bardziej świadomi, co pozwala budować większą życzliwość i uczyć się lepszego zrozumienia dla innych.
Ciąża i posiadanie dzieci to bardzo drażliwy temat. Wiele osób zmaga się z utratą dziecka lub w ogóle nie może mieć dzieci. Dla takich osób uporczywe pytania o rodzicielstwo są jak cios w twarz. Przypominają o bolesnych stratach. Dlatego pozwólmy ludziom samodzielnie decydować o byciu mamą i tatą. Nie wtrącajmy się z niepotrzebnymi komentarzami. Jest tyle innych słów i tematów do rozmowy!