Abonament RTV od lat budzi pewne kontrowersje. Odbiorcom polskiej telewizji i radia niekoniecznie chce się płacić za dostęp do określonych programów. W związku z tym wiele osób latami unikało płacenia abonamentu, jednak dobra passa skończyła się w 2021 roku, kiedy po raz pierwszy wymierzono blisko 120 tysięcy kar. Urzędnicy zapowiadają kolejne kontrole.
Walka o abonament
Telewizja państwowa w Polsce utrzymuje się przede wszystkim z opłat abonamentowych, chociaż może liczyć również na rządowe dofinansowania. Faktem jest natomiast, że opłata abonamentowa jest obowiązkowa dla wszystkich osób posiadających w domu odbiornik telewizyjny lub radiowy. Taki odbiornik należy zarejestrować, a następnie co miesiąc uiszczać opłatę w wysokości 24,5 zł (do końca tego roku). Opłata jest jedna, zarówno za radio, jak i telewizję. Płatności można dokonywać na poczcie lub przez internet.
Problem z opłatą abonamentową polega na tym, iż uiszcza ją co 5, a według niektórych doniesień, nawet co 10 osoba aktywnie korzystająca z telewizji.
Urzędnicy zaostrzają kontrole
Od kilku dni ponownie jest głośno o kontrolach opłat abonamentowych. W 2021 roku podobno ukarano ponad 120 tysięcy osób, a na najbliższe tygodnie zapowiadane są kolejne kontrole. Dla osób, które nigdy nie zarejestrowały domowego odbiornika, przewidziana jest kara w wysokości 735 zł. W gorszej sytuacji są osoby z zarejestrowanym odbiornikiem, ponieważ muszą wyrównać opłaty za wszystkie miesiące, w których nie płacili abonamentu. Co ciekawe, internauci nie wydają się zaniepokojeni kontrolami. Wiele osób uważa, że płacenie za telewizję, której się nie ogląda, jest zwyczajnie bez sensu. A Wy co sądzicie? Dajcie znać w komentarzach.