Do niebezpiecznego pożaru doszło w powiecie gorzowskim w miejscowości Lubno. Strażacy praktycznie całą noc walczyli z ogniem, który zagrażał sąsiednim posesjom. Ewakuowano 12 osób. Na szczęście nikt nie został ranny.
Nocna akcja 20 zastępów straży pożarnej
Ogień rozprzestrzenia się niezwykle szybko i niewielki pożar w kilka chwil zamienia się w trudny do opanowania żywioł. Do takiej sytuacji doszło w miejscowości Lubno. Dokładnie trzeciego września strażacy zostali wezwani na teren jednej z posesji, gdzie zapaliło się składowisko opon i części samochodowych. Po krótkim czasie płonęło wszystko, co znajdowało się na składowisku. Niebezpieczeństwo stanowił zarówno pożar, jak i wydobywające się z płonących opon toksyny.
Akcja gaśnicza zajęła strażakom praktycznie całą noc. Pierwsze zastępy straży pożarnej przybyły na miejsce po godzinie 21. W sumie na miejscu pojawiło się aż 20 zastępów straży państwowej i ochotniczej. Strażacy starali się nie dopuścić, by ogień zajął trzy sąsiadujące z nieszczęsnym składowiskiem posesje. Lubno to niewielka wieś, stąd w pobliżu pożaru znajdowały się tylko 3 posesje.
Ewakuowano 12 osób z pobliskich domów ze względu na zbyt duże ryzyko rozprzestrzenienia się ognia. Ludzie mogli również zatruć się dymem, który zajął najbliższe okolice płonącego składowiska. Na szczęście nikt nie ucierpiał, a strażakom po wielogodzinnej walce udało się ugasić pożar. Dzięki udanej akcji sąsiednie domy nie spłonęły i ludzie mogli do nich wrócić.
Dla strażaków ugaszenie ognia nie oznaczało końca pracy. Przez wiele godzin sprawdzano, czy w pogorzelisku nie znajdują się zarzewia, które mogłyby zapoczątkować nowy pożar. To była ciężka doba dla strażaków.
Czy składowisko części samochodowych było legalne?
Przyczyna pożaru nie jest znana. Po strażakach na miejsce przybyli eksperci z zakresu pożarnictwa. Wspólnie z policjantami sprawdzają, co mogło wywołać ogień. Istnieje prawdopodobieństwo, że przyczyną było podpalenie, co często zdarza się przy składowiskach śmieci. Z kolei Inspekcja Ochrony Środowiska bada posesję pod kątem legalności. Eksperci sprawdzą również, czy składowisko opon i wraków samochodowych nie stanowiła zagrożenia dla środowiska.