Portal Nasze Miasto opublikował wpis o problemie, jakim jest notoryczne nieprzestrzeganie nakazu noszenia maseczek w pociągach. Nie trzeba statystyk, by zauważyć, że Polacy mają problem z noszeniem maseczek w ogóle. Tymczasem warto się do nich przekonać i spieszymy wyjaśnić dlaczego.
Polacy nie noszą maseczek, bo jest problem z egzekwowaniem nakazu
Oficjalnie musimy nosić maseczki w komunikacji publicznej i w pomieszczeniach. Tymczasem spory odsetek osób w ogóle się do tego nie stosuje, z różnych przyczyn. Natomiast pracownicy sklepów, czy komunikacji publicznej nie mają możliwości, by nakazać komuś założenie maseczki. Mandat może wręczyć jedynie policja, a z kolei sądy najczęściej je anulują.
Konduktorzy co prawda stosują się do zaleceń i na każdej stacji przypominają o obowiązku noszenia maseczki, ale ludzie doskonale wiedzą, że nie muszą się do tego stosować. Bo nikt im za to nic nie zrobi.
Maseczka zmniejsza ryzyko zachorowania
Zakrywanie ust i nosa maseczką zwiększa nasze szanse na wyjście bez szwanku z każdego miejsca w przestrzeni publicznej. Być może materiał maseczki przepuszcza koronawirusa, ale jednak daje ponad 50% szans na to, że wirus się nie przedostanie. Naszym zdaniem warto się więc przemęczyć w maseczce. Po ponad dwóch latach powinniśmy być już przyzwyczajeni.
Zdajemy sobie sprawę, że wszyscy mają już dość tematu koronawirusa, a niektórzy wręcz nie wierzą w jego istnienie. Winę za to ponoszą media, które sieją dezinformację na lewo i prawo. Niestety wiele osób przekonuje się o sile Covid-19 dopiero w momencie choroby. A przecież noszenie maseczki to niska cena za ochronę zdrowia.
Niezmiennie zachęcamy również do dbania o własną odporność. Spacery na świeżym powietrzu i zbilansowana dieta także mogą pomóc w walce z koronawirusem. Bo im silniejszy i zdrowszy organizm, tym lepiej.