Urodzony 51 lat temu, generał brygady Piotr Fajkowski ma na swoim koncie wiele znaczących osiągnięć w służbie wojskowej, w tym udział w ryzykownej operacji podczas misji w Afganistanie. Swoją karierę w wojsku rozpoczynał od służby w 1 Brygadzie Pancernej, stacjonującej w Wesołej. To właśnie tam, kilka lat temu, przybyły czołgi typu Leopard z 34 Brygady Kawalerii Pancernej z Żagania. Przed niedawnym przeniesieniem do Warszawy, Fajkowski pełnił obowiązki dowódcy 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej.
Poza Wesołą i Żaganiem, ważnym przystankiem w karierze Fajkowskiego była 15 Brygada Zmechanizowana w Giżycku. Generał ma na swoim koncie także służbę na froncie – uczestniczył bowiem w misjach w Iraku i Afganistanie. Szczególnie pamiętna jest dla niego operacja „Szaszmir” z 2010 roku, kiedy to dowodził akcją odbicia afgańskiego dystryktu Mokur. Niestety, operacja ta przyniosła również ofiary – w wyniku eksplozji jednej z min, zginął jeden z żołnierzy dowodzonych przez Fajkowskiego. Wówczas jeszcze podpułkownik, nie opuścił miejsca zdarzenia i kontynuował dowodzenie pomimo tragicznego incydentu.
Warto dodać, że nazwa operacji „Szaszmir”, pochodzi z języka perskiego i oznacza szablę o bardzo mocno zakrzywionej głowni, nazywaną także ogonem lwa.