Wczoraj, 32 sierpnia w Żaganiu miał miejsce tragiczny wypadek. 10-letni chłopiec nadział się na pręt, który przebił dziecku szyję. Makabryczny wypadek szybko stał się tematem numer jeden w mediach. Obecnie chłopiec przebywa w szpitalu, a jego stan jest określany jako dobry.
Zwykła zabawa zakończyła się tragicznie
Dzieci swoim zwyczajem bez cienia strachu realizują nowe pomysły na zabawę. Tak było i tym razem. 10-letni chłopiec bawił się w pobliżu sądu rejonowego w Żaganiu. Wspiął się na okoliczny murek i spacerował po nim. Niestety w trakcie zabawy chłopiec poślizgnął się i przewrócił, a jego szyja spadła prosto na metalowy pręt, będący elementem konstrukcji murku.
Pręt przebił szyję 10-latka, która zaczęła mocno krwawić. Zdarzenie wyglądało strasznie i dramatycznie. Świadkowie szybko wezwali służby ratownicze — po chłopca przyjechał śmigłowiec LPR, by nie tracić ani chwili i jak najszybciej przewieźć rannego do szpitala w Zielonej Górze. Stan dziecka opisywano jako ciężki. Takiego wypadku nikt się nie spodziewał.
Pręt nie przebił tętnicy szyjnej
Chłopiec przeżył wypadek i miał dużo szczęścia. Metalowy pręt istotnie przebił szyję, ale ominął tętnicę szyjną. Gdyby została przebita, dziecko wykrwawiłoby się prawdopodobnie jeszcze przed przyjazdem ratowników. Tymczasem przebywa w szpitalu w Zielonej Górze, gdzie otrzymał odpowiednią opiekę i pomoc.
Lekarze poinformowali dziennikarzy, że stan chłopca jest dobry. 10-latek znajduje się na oddziale chirurgii i urologii dziecięcej i jest już po zabiegu. Teraz odpoczywa i powoli wraca do zdrowia. Chłopiec stracił dużo krwi w wypadku, ale fachowa pomoc ratowników i lekarzy nie poszła na marne. Życiu chłopca nie zagraża już niebezpieczeństwo.